Samokształcenie może być przepustką do świata IT
W podsumowaniu raportu globalnego dla branży IT „2018 IT skills and salary report” firma Sedlak&Sedlak ujawniła opinię ponad 2/3 menadżerów IT, zgodnie z którą istnieje luka między poziomem umiejętności pracowników a wiedzą wymaganą do osiągania celów firmy.
Absolwenci kierunków technicznych nie są w stanie jej wypełnić. Ich liczba spada – wg. GUS-u jeszcze 10 lat temu kierunki techniczne kończyło 1,927 mln studentów, w zeszłym było to ich zaledwie 1,230 mln. Dodatkowo, czas oczekiwania na pracownika z dyplomem wyższej szkoły (5-6 lat) jest zbyt długi, by firmy mogły sobie na to pozwolić.
Jednocześnie jednak, popularność samokształcenia rośnie. W badaniu przeprowadzonym przez Instytut Badań Rynku i Opinii DRB w sierpniu br. okazało się, że już 15%, a w niektórych rejonach nawet 22% Polaków, wie, że nie tylko studia mogą otworzyć im drzwi do świata IT.
Samokształcenie drogą do przebranżowienia
Zgodnie z danymi dostarczonymi przez Kodilla.com, obecnie dla 36% samokształcących się Polaków najważniejszy jest szeroki zakres zagadnień i technologii oferowany w ramach kursu, dla 18% możliwie najkrótszy czas szkolenia, a dla 16% – możliwość nauki przez internet.
Elastyczna forma kształcenia przez internet okazuje się być ważna dla mieszkańców wsi (23%), z kolei mieszkańcy miejscowości o wielkości 50-200 tys. mieszkańców na pierwszym miejscu wskazują dostęp do dedykowanego mentora.
Osoby w wieku 19-26 lat, które decydują się na naukę programowania na bootcampie programistycznym w pierwszej kolejności zwracają uwagę na cenę, zaś 27-35 latkowie na dostęp do dedykowanego mentora. Przy czym cena jest mniej istotna dla osób z wykształceniem średnim (29%) a ważniejsza dla osób z wykształceniem wyższym (41%) – tłumaczy Marcin Kosedowski, ekspert ds. rynku szkoleniowego ze szkoły programowania online Kodilla.com.
Jak podkreśla Deloitte w raporcie Millenialsi 2019, kształcenie ustawiczne nie jest obecnie warunkiem awansu, ale przetrwania w miejscu pracy. Zasada ta dotyczy jednak nie tylko pokolenia Y urodzonego w latach 80. i 90. XX wieku, a wszystkich. W toku ciągłych zmian na rynku pracy po prostu trzeba uczyć się i rozwijać, bo inaczej można bardzo łatwo i szybko wypaść z obiegu.
Polecamy: Przydatne narzędzia w prowadzeniu firmy